Katarzyna Miller: Łatwo dostać etykietkę "zdziry" kradnącej męża. Łatwiej jest powiedzieć, że on poleciał na długie nogi czy obfity biust. Ale zwykle nie o to chodzi. (Fot. Pexels) "Większość kobiet w pierwszym odruchu tę trzecią by zastrzeliła. Albo przynajmniej powyrywała jej kudły i nakrzyczała na nią w miejscu pracy. jak zapomniec o zdradzie żony - forum Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe - dyskusja Tomek Boryna: Zdrada nie jest winą obojga tylko osoby zdradzającej - strona 5 - GoldenLine.pl Oferty pracy Profile pracodawców Centrum kariery пропозиції роботи Życie po zdradzie emocjonalnej w związku jest możliwe. Co więcej, może on zyskać zupełnie nową, lepszą jakość. Co więcej, może on zyskać zupełnie nową, lepszą jakość. Bardzo ważne, aby uświadomić partnerowi, że jego kontakty sprawiają nam ból, a jego zachowanie jest rodzajem zdrady, równie bolesnej jak zdrada fizyczna. Jak żyć po zdradzie? Sposoby poradzenia sobie ze zdradą Niezwykle istotnym krokiem do poradzenia sobie ze zdradą jest danie sobie przyzwolenia na przeżywanie wszelkiego wachlarzu emocji. Tak, zapewne czujesz gniew na partnera, może nawet wstręt, bezsilność, czy przerażenie, że najbliższa Ci osoba nagle stała się kimś całkowicie Zdradziłam męża i co Terra. Rozpoczęte przez ~ Zagubiona , 16 maj 2022. ~ Zagubiona. Napisane 16 maja 2022 - 12:51. Część pierwszy raz korzystam z takiego forum i mam kilka pytań lecz nim przejdę do nich to zacznę od początku. Mam 30lat z mężem z czego 10lat po ślubie i na imprezie firmowej. upilam się zdradziłam męża Mojemu obecnemu facetowi nie starcza na życie jest zadluzony. Chciałam mieć rodzinę. A już chyba zawsze będę sama na swoje własne życzenie. Żyje w zawieszeniu. Pragnę być z tym facetem Życie po zdradzie, co dalej? - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy Myslałam, ze zdrada to coś obrzydliwego, dowód na to, ze się nie kocha drugiej osoby, ze mnie to nigdy nie będzie dotyczyc. I co? Zdradziłam, o ironio losu, ja! Ewelina przeżyła w swoim małżeństwie podwójny szok. Gdy dowiedziała się o niewierności męża, planowała popełnić samobójstwo. Przed podjęciem ostatecznego kroku powstrzymało ją kolejne wyznanie partnera. - Stanęłam jak wryta. Że niby jest gejem? W sekundę wróciła mi chęć do życia - mówi nam 34-letnia mieszkanka Życie po zdradzie męża o długim stażu?Powody zdrady Kobieta, która zostaje zdradzona często przyczyny takiej sytuacji zaczyna poszukiwać w samej sobie. Zastanawia się więc czy powodem jest brak jej atrakcyjności dla partnera czy niewystarczająca troska. 05Qo8ds. Witajcie piszę tutaj bo nie do końca potrafię sobie poradzić ze zdrad± męża...minęło 3 miesi±ce a ja nadal rozmy¶lam, tworzę teorie i sama się dobijam. Jeste¶my ze sob± 10 lat, w tym roku będzie 11, w zeszłym roku we wrze¶niu wzięli¶my ¶lub na tak zwane 10 lecie, m±ż jest pesymist± a ja optymistk± nic dodać nic uj±ć ,jako¶ zawsze się dogadywali¶my, spędzamy dużo czasu ze sob± ,praktycznie wszędzie razem, m±ż bardzo żadko wychodzi sam dosłownie raz do roku, choć nigdy nie miałam do niego zaufania i on o tym wiedział, ale to wina poprzedniego zwi±zku w którym byłam i chłopak zdradzał dla sportu. Powiem tak schudłam 52 kg przez 2 lata kosztowało mnie to mnóstwo pracy i wyrzeczeń m±ż chodził ze mn± na siłownie i mnie mobilizował ,nie powiem nic się nie zmieniło ,zauważyłam tylko jako¶ w pod koniec lutego że więcej wychodzi, ale stwierdziłam że czas zaufać, że to ten moment, mówił że jedzie do kolegi i wracał po około 2 do 3 godzinach, nic nie wskazywało że co¶ się dzieje, ale potem usłyszałam pewn± historię która wydarzyła się nie daleko nas i powiedziałam o tym mężowi, a ten dziwnie zareagował że ludzie rzekomo głupoty gadaj± no ok ale sk±d wiedział że to jednak plotki, zaczęłam dociekać naciskać ze co¶ się dzieje i bach w pewn± niedziele w marcu m±ż mówi tak " jak co¶ ci powiem to się bardzo zdziwisz" i zaczęłam dopytywać o co chodzi i powiedział ze ma koleżankę że poznał j± w grudniu że koło jej pomagał zmieniać itp opowiedział mi o niej wszystko okazało się że to siostra mojej koleżanki, bo nawet zdjęcia mi pokazał ,wiem dosłownie wszystko o niej ,o jej mężu który obecnie przez t± sytuację jest w wiezieniu bo po pijaku zrobił głupstwo. Nie dawało mi to spokoju bo m±ż mówił że ona znalazła kamery w jej sypialni i kiedy u niej był bo nie wie co jest nagrane i zapaliła mi się lampka , kto o zdrowych zmysłach montuje kamerę w domu i tak od kłębka do nitki zaczęłam szukać . M±ż jaki¶ czas temu w pracy strzaskał wy¶wietlacz w telefonie i miał wzi±ć telefon od syna, ale wymagał konta Google i jako¶ mi się o tym przypomniało i zaczęłam przegl±dać historię, a ze komputer się synchronizował z jego telefonem widziałam co przegl±dał w pracy, no i bach wy¶wietlił mi się portal randkowy na którym miał konto, bez problemu zalogowałam się na jego konto i pokazały mi się wiadomo¶ci które pisał z pani± X my¶lałam że z szoku ze stołka spadnę nie mogłam uwierzyć, że mój idealny m±ż mógł mnie tak oszukiwać powiem tak spali ze sob± może 5 razy trwało to 3 miesi±ce wskakiwał do niej na numerek i do domku...jak wrócił pokazałam mu to wszystko on już wiedział że wiem...płakałam ja płakał on. Obiecywałam mu że w końcu w naszym zwi±zku zmieni się moje podej¶cie do sexu że będę się starać słowa nie dotrzymałam bo twierdziłam że to nie jest najważniejsze okazało się że dla niego było , najgorsze jest to że uprzedzał mnie że jak tak dalej będzie to mnie zdradzi ja nie słuchałam ¶miałam się z tego nawet wtedy kiedy mówił że ma kochankę nie wierzyłam mu nie wiem chyba byłam w jakim¶ amoku idealnego życia. płakał i mówił że zrobił to ¶wiadomie był zły na mnie i na siebie ale nie chciał się dłużej męczyć bo jest zdrowym facetem a u nas był to sex na odczepnego oczywi¶cie z mojej sobie wszystko byłam u psychologa dostałam leki, jest lepiej już się tak nie katuję a jego też nie chcę katować bo wiem że żałuje. Wybaczyłam mu zdradę on mi też to ze tak go traktowałam, ustalili¶my że on więcej tego nie zrobi jeżeli sex będzie wygl±dał tak jak przez ostatnie 3 miesi±ce i że on nie chciał z pani± X życia sobie układać bo mnie kocha jest ze mn± szczę¶liwy ale w sexie go ograniczałam teraz mówi ze jest dobrze. Miałam jak±¶ barierę teraz czuję się tak jak bym się otrz±snęła z jakiego¶ amoku . M±ż w uczuciach nigdy nie był wylewny ale pokazywał je np zabieraj±c mnie gdzie¶ teraz stara się to naprawić ja też się staram ale cały czas się boję ze jestem nie wystarczaj±ca nie wiem czemu. Strona 1 z 6 1 2 3 4 > >> Damian83 dnia lipca 05 2018 01:19:27 Najgorsze jest to że Cię zdradzil... My¶lisz że można mu zaufać po raz kolejny ? Sam miałem taki przypadek i wiem jak to działa . Przez pewien okres będzie ok , a pozniej ? Nie chce Cię ani dołować ani pocieszać poprostu obserwuj jego zachowanie . Pozdrawiam pepsi1804 dnia lipca 05 2018 09:24:40 Wła¶nie tego się boję, że znowu co¶ będzie nie tak. Fakt jest taki że sama do tego doprowadziłam bo mnie uprzedzał, mówił, prosił a ja obiecywałam zmianę i nigdy słowa nie dotrzymywałam bo byłam po prostu pewna że tego nie zrobi, on jest człowiekiem konsekwentnym i wiem ze dotrzymuje słowa, zreszt± co tu dużo mówić zrobił jak mówił a ja mu dałam przyzwolenie powiedziałam " idĽ skoro chcesz" byłam po prostu pewna... obserwuje zachowanie, stara się ale nie wchodzi mi do tyłka bo to by było przez jaki¶ czas a potem powrót do normalno¶ci i pretensje , sam powiedział że się zmieni, będzie się starał tylko żebym o tym nie mówiła bo to do niczego nie prowadzi, tylko cały czas tkwimy w tym zawieszeni, a ja mam multum my¶li chciał powiedział mi wszystko, odpowiedział na każde moje pytanie a teraz żałuje że o takie szczegóły wypytywałam. dirty dnia lipca 05 2018 09:56:25 Mam mieszane odczucia czytaj±c Twoja historie. Z jednej strony (próbuje zrozumieć najwyżej mnie popraw jak mam złe wnioski): szwankował seks ale to znaczy nie było go, była go bardzo mało ( raz na miesi±c, 3r17;miesiace, pół roku); czy był mało zadowalaj±cy w sensie jakiej¶ jako¶ci - tzw. kopulacja na odczepnego? Trudno mi ocenić choćby przez brak tych danych czy facet ostrzegał i przez to jest trochę wytłumaczony czy była to forma szantażu? Po drugie jak wygl±dały Wasze rozmowy na ten temat ? Ostrzegał ale wył±cznie w żartach, czy rozmawiali¶cie na ten temat poważnie kiedykolwiek? Co do czasu - 3 miesi±ce ? Chyba ze spokojem każdy z nas Ci powie, ze to bardzo mało czasu. Zapomnieć się nie da - można stymulować my¶li by nie drapać ran tak mocno ale one wracaj± i to jest zmaganie się z dylematami i pytaniami. Ważne by jednak przepracować te wszystkie przyczyny, czy to tylko seksualno¶ć (wła¶nie to trudno z opisu wywnioskować) choć to przede wszystkim wasza praca by zastanowić się co nie grało poza tym. pepsi1804 dnia lipca 05 2018 12:07:32 Uprzedzał już dawno potem powtarzał to na okr±gło już jakie¶ 5 lat temu miał konto na portalu i mi je pokazał żebym się w końcu otrz±snęła bo nie chciał mnie zdradzać , widziałam, czytałam jako¶ to do mnie nie dotarło starałam się przez krótki czas i potem powrót do przeszło¶ci. Przed ¶lubem prosił żeby się to zmieniło dałam mu słowo ale słowa nie dotrzymałam, czekał cierpliwie i się nie doczekał jak weszłam w fazę treningów i odchudzania to już całkiem zapomniałam o jego potrzebach byłam zimna, lekceważyłam go i jego pro¶by nawet próbowałam wzbudzić w nim zazdro¶ć ale on nie jest typem zazdro¶nika. Sam już nie wytrzymywał tej sytuacji dlatego zacz±ł mi opowiadać wiedz±c że będę szukać miałam nawet login wyłożony jak na tacy do jego konta na portalu bo go zapisał ale nie poł±czyłam faktów już nie mówi±c o tym że miał jej imię normalnie zapisane w tel i wiedział że przegl±dam mu telefon. A sex wygl±dał tak że ja patrzyłam na telewizor w trakcie sexu czyli "spu¶ć z kija będzie Ci lepiej" zawsze mi mówił czego chce w sexie i też nie robił niczego wbrew mojej woli wiem że się pogubił, wiem że żałuje bo rodzina zawsze była dla niego najważniejsza ale ja nie potrafiłam dotrzymać słowa teraz wiem co zrobiłam byłam ignorantk± w każdej dziedzinie życia dosłownie w każdej staram się to zmienić, pracuję nad sob± i przede wszystkim zaczęłam go słuchać bo wcze¶niej tego nie robiłam po protu jak mówił to się wył±czałam albo się z niego ¶miałam ... Komentarz doklejony: Powiedzcie co podpowiada wam do¶wiadczenie, znacie dużo historii bo ja nie bardzo wiem co mam dalej robić soapek dnia lipca 11 2018 22:03:56 Wiem, ze to co powiem moze byc kontrowersyjne, ale sami do tego doprowadziliscie. Przez 5 lat nic sie nie zmienilo u was z seksem, faktem jest, ze zdradzil, a to okropna rzecz, a ty obiecalas poprawe, ktorej nie bylo zbytnio. Nie dziwie sie, ze zdradzil, ale powinien odejsc lub postawic ultimatum. Oboje do tego doprowadziliscie, w mniejszym lub w wiekszym stopniu. Na twoim miejscu zastanowil bym sie czy warto to ratowac, tu nawet nie (nie biore jego strony zeby nie bylo) chodzi o przebaczenie i zapomnienia, ale ty tez musialabys sie z tego nauczyc. Teraz ponioslas konsekwencje. Jest to skrajny przypadek kiedy zdrada jest "uzasadniona". Komentarz doklejony: Jesli ty masz zamiar pracowac nad tym zwiazkiem i wyciagnac z tej zdrady lekcje i on ma zamiar tez pracowac, to warto sprobowac. Ghost dnia lipca 12 2018 09:01:08 soapek, niestety nie zgodzę się z Tob±. Już z samej definicji nie ma czego¶ takiego, jak "uzasadniona zdrada". Zdrada to zdrada i tyle w temacie. Jeżeli pożycie nie układało się od lat i wszelkie próby jego ratowania zawiodły, facet powinien odej¶ć i dopiero póĽniej szukać sobie ukojenia. Sytuacja dla mnie cokolwiek dziwna - zdradzacz czuje się niejako rozgrzeszony, bo jego potrzeby w zwi±zku nie były zaspokajane, a zdradzona obwinia za to siebie i też go rozgrzesza ... Należy rozgraniczyć dwie rzeczy: powód rozpadu zwi±zku (i tutaj może pepsi1804 jest winna) i sam± zdradę (i tutaj z cał± pewno¶ci± winny jest jej facet)on nie chciał z pani± X życia sobie układać bo mnie kocha jest ze mn± szczę¶liwy ale w sexie go ograniczałam No to już klasyka manipulowania, chyba wszyscy słyszeli¶my to od naszych zdrajców, po pierwszym przyłapaniu. Teraz oczywi¶cie trwa "miesi±c miodowy", super sex, pepsi1804 (z poczuciem winy) stara się do granic możliwo¶ci zmienić itp. itd Nigdzie nie jest napisane, że w zwi±zku maj± być realizowane absolutnie wszystkie potrzeby partnerów. Albo godzę się na brak realizacji której¶ z moich potrzeb, bo kocham i to mi wynagradza niedostatek w pewnych sferach życia, albo ta potrzeba jest tak dla mnie ważna i jej brak tak mi doskwiera, że odchodzę. pepsi 1804, Twój facet zwyczajnie mydli Ci oczy, mówi±c, że jest z Tob± szczę¶liwy. Gdyby rzeczywi¶cie był szczę¶liwy, to by nie zdradził. Zwłaszcza, że jak podkre¶lił, sex był dla niego najważniejszy. Czyli w najważniejszej dla niego sferze zwi±zku, nie był szczę¶liwy. Wszyscy zostali¶my zdradzeni, bo zbytnio ufali¶my partnerom. Nie mie¶ciło nam się w głowach, że nasz partner może rzeczywi¶cie to zrobić. A jednak ... pepsi1804 dnia lipca 12 2018 11:16:06 soapek fakt jest taki że od ponad 3 miesięcy pracujemy nad tym co nie grało, ja mu zarzuciłam żę jest egoist±, a on mi że jestem ignorantk±, że go nie słucham że gdybym słuchała nie doszło by do tego, fakt zgodzę się miałam wyłożone wszystko na tacy np login i nie chciało mi się nawet tego sprawdzić miałam to w dupi... Ghost rozmawiali¶my na temat zdrady przez 2 miesi±ce na okr±gło (od miesi±ca ponad probuję o tym nie mówić ale on sam mówi że jest zdrajc±) i nie mogłam zrozumieć że kto¶ kto kocha może zrobić co¶ takiego , ale my¶lę że to jest brak dojrzało¶ci emocjonalnej,egoizm . Rozważali¶my rozstanie bo wiedział że jak zdradzi to odejdę , powiedział że mimo mojej decyzji i tak by walczył o to by to naprawić. Powiedział że ciężko mu uwierzyć ze się zmienię bo tyle razy mówił, prosił a ja z niego drwiłam ( możliwe że w ten sposób ugodziłam jego męsko¶ć ). Z tego co mówił wynika że żalił się tej pannie a panna mówiła że jeste¶my bardzo udan± par± itp on się z tym zgadza ja zreszt± też ale wydaje mi się ze byłam za¶lepiona tym że uważałam że jestem dla niego za dobra, zajmuje się domem,dzieckiem, gotuje piorę itp. on chodzi do pracy i teoretycznie nie ma żadnych obowi±zków. On wie ze go sprawdzam sam powiedział że wie ze będzie ciężko odbudować zaufanie ale walczy, on nie wie jak go kontroluje, ustalili¶my że będziemy mówić gło¶no jak co¶ będzie nie tak. Wydaje mi się że on żałuje dlatego sam mówi na siebie zdrajca...od 3 miesięcy w łóżku jest naprawdę dobrze on sam to mówi że żałuje ze tak póĽno że musiało doj¶ć do takiej sytuacji żebym otworzyła oczy;( Yorik dnia lipca 12 2018 11:31:04 Wskoczyła¶ z roli nie¶wiadomej zwi±zku pewnej siebie egoistki w rolę zakładnika z obci±żeniem zdrad±; Co¶ dla ciebie nie jest ważne i nagle jest bo możesz stracić? To nie jest relacja jaka być powinna, albo co¶ lubicie robić razem albo nie. Zdrada u was jest odzwierciedleniem relacji, jest wtórna, żeby czasami przez ni± wła¶ciwy problem zaraz nie uciekł. wydaje mi się ze byłam za¶lepiona tym że uważałam że jestem dla niego za dobra, zajmuje się domem,dzieckiem, gotuje piorę itp. on chodzi do pracy i teoretycznie nie ma żadnych obowi±zków. przemy¶l to; teraz jak uważasz? Co¶ mi tu nie gra; pepsi1804 dnia lipca 12 2018 12:24:41 Ghost mam jeszcze pytanie co masz na my¶li mówi±c że mydli mi oczy? Yorik "Wskoczyła¶ z roli nie¶wiadomej zwi±zku pewnej siebie egoistki w rolę zakładnika z obci±żeniem zdrad±" Na pewno byłam pewn± siebie egoistk±, wszystko mi się należało, wiele wymagałam od męża a od siebie prawie nic i tak byłam pewna siebie ale z nisk± samoocen± i za wszelk± cenę chciałam mu udowodnić że to ja jestem Alf± żeby bardziej się starał w tym zwi±zku co nie wyszło mi na dobre teraz to widzę, widzę co robiłam... nie rozumiem tego stwierdzenia : "w rolę zakładnika z obci±żeniem zdrad±" Wiele rzeczy lubimy robić razem mamy wspólne zainteresowania, pasje, ale s± też rzeczy którymi nie interesujemy się oboje. Ja uwielbiam pomagać ludziom, on nie koniecznie a wręcz ogranicza kontakty żeby nikt od niego niczego nie chciał ja przeciwnie jak potrafię to pomagam. Miał ogromny żal do mnie o to że np kiedy planujemy podroż on musi sam wszystko robić a ja na gotowca wsiadałam do auta i wieĽ mnie, to się też zmieniło teraz dzielimy się obowi±zkami i razem planujemy. "Co¶ mi tu nie gra" hmmm..ale co? Yorik dnia lipca 12 2018 13:03:55 Na pewno byłam pewn± siebie egoistk±, wszystko mi się należało, wiele wymagałam od męża a od siebie prawie nic i tak byłam pewna siebie ale z nisk± samoocen± i za wszelk± cenę chciałam mu udowodnić że to ja jestem Alf± żeby bardziej się starał w tym zwi±zku co nie wyszło mi na dobre teraz to widzę, widzę co robiłam... pewna siebie z nisk± samoocen± ?? a to nie jest przecenianie swojej warto¶ci? jak mówił a ja mu dałam przyzwolenie powiedziałam " idĽ skoro chcesz" byłam po prostu pewna.. To czasami nie było genetycznie uwarunkowane d±żenie do podporz±dkowania sobie samca, żeby czuć się bezpieczn± lub z egoizmu? Czy nie chciała¶ go zdominować, narzucić siebie a on w bezradno¶ci się odsun±ł? od siebie nic nie wymagała¶, a to ?zajmuje się domem,dzieckiem, gotuje piorę itp. on chodzi do pracy i teoretycznie nie ma żadnych obowi±zków. To jak to wła¶ciwie było? nie rozumiem tego stwierdzenia : jeste¶ zakładnikiem lęku, że Cię porzuci a takich jak Ty się nie rzuca; próżno¶ć; sk±d się brało twoje postrzeganie ¶wiata inne niż teraz, Twój brak zaangażowania w łóżku, jaka była czy nawet jest tego przyczyna? Była¶ u psychologa już nie chodzisz? nie wyja¶niła¶ tego? Nie wystarczy stwierdzić, że byłam taka i taka, powód musi być; A tak w ogóle to wielki szacunek za próbę obiektywnego spojrzenia na problem, za dojrzało¶ć, je¶li to nie jest wzięcie całej winy na siebie; bardzo rzadko się tu na forum to zdarza; facet ma szczę¶cie; Ghost, pepsi 1804, Twój facet zwyczajnie mydli Ci oczy, mówi±c, że jest z Tob± szczę¶liwy. Gdyby rzeczywi¶cie był szczę¶liwy, to by nie zdradził. Zwłaszcza, że jak podkre¶lił, sex był dla niego najważniejszy. Czyli w najważniejszej dla niego sferze zwi±zku, nie był szczę¶liwy. no wła¶nie, to był szczę¶liwy czy nie był szczę¶liwy? Może to nie Twój egoizm Cię zablokował a jego ? On nie jest wymuszaj±cym egoist±, że ma być wszystko pod niego? Strona 1 z 6 1 2 3 4 > >> Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ. Mąż po zdradzie - czy mu wierzyć??? Rozpoczęte przez ~Lutiola, 09 sie 2018 ~Lutiola Napisane 09 sierpnia 2018 - 11:10 Witam Panowie, W skrócie, jesteśmy rok po zdradzie, zaraz po fakcie kiedy się dowiedziałam, wrzuciłam męża z domu, ale po miesiącu pozwoliłam wrócić. Na dzień dzisiejszy mieszkamy, rozmawiamy, pomagamy sobie, czekamy na terapię, ale śpimy osobno. On bardzo się stara, zarówno po względem pomocy w domu i stara się mnie wspierać. Dopiero niedawno, czyli po roku czasu odwazylam się lub po prostu byłam na to gotowa przeprowadzić poważną rozmowę o sprawach które nurtowaly mnie przez cały czas, i do których moja wyobraźnia dorobiła sobie całą ideologię. Z tego co usłyszałam, dla niego było to mniej skomplikowane. Dopiero teraz przyznał mi się że to on zakończył romans i powiedział jej że z nią nie będzie.... Ona tyko się rozplakala a potem napisała smsa (którego widziałam) że jest skur...... Wiem że liczyła że będą razem gdyż wyczytałam to później z ich korespondencji. On twierdzi że zrozumiał co zrobił i jak bardzo mnie skrzywdził i że do końca życia musi żyć z ta świadomością. Mówi się że facet wraca zawsze do żony bo tam jest stabilizacja i wie czego może się spodziewać, ale po sobie wiem i tu wyczytałam także że to ciągłe wzloty i upadki i naprawdę bywa ciężko bo taka sytuacja wiąże sie z tyloma emocjami, że tak na prawdę lepiej byłoby odejść. I tu moje pytanie czy to że zgadza się na to (moje traktowanie, płacze, żale) i pomimo wszystko nadal chce być razem, że poczeka, może świadczyć o tym że zrozumiał... nie wiem czy zaufam, ale chciałabym mu wierzyć... Czy warto? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ada ~Ada Napisane 11 sierpnia 2018 - 08:59 Nie warto. Zaufania nie odbudujesz. Tamta kobieta miała rację pisząc smsa ze jest taki nie taki ponieważ zapewne ich zażyłość była duża a Ty miałaś iść w odstawkę (delikatniej mówiąc uczucie wygasło). Otrzeźwiał, przekalkulował, ocenił gdzie lepiej i wrócił a Ty z jakiś powodów go przyjęłaś. Rok czasu bez seksu jednym pod dachem to krzywdzisz siebie a nie jego bo on i tak nie wiadomo co robi. i dla mnie dziwne ze nie próbuje cię uwieść skoro mu na tobie zależy. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Lutiola ~Lutiola Napisane 11 sierpnia 2018 - 15:00 Bez seksu jest pół roku bo na początku była sielanka i emocje, a potem dotarło do mnie co zrobił i już nie potrafię. On cały czas pokazuje że by chciał, że jestem ważna, tłumaczy wszystkie moje wątpliwości. Chciałabym mu wierzyć ale miewam bardzo złe chwile i płacze i żałuję że w ogóle jest obok. Jestem strasznie rozdarta bo pomimo że on skrzywdził mnie to ja nie chce mu robić krzywdy i się nim bawić a niestety z boku tak to wygląda. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ada ~Ada Napisane 12 sierpnia 2018 - 12:16 Z czym Ty się szarpiesz, po co, na co. Boisz się być sama stąd rozterki. A że płaczesz to już samo mówi ze lipa z tego. Dwa razy do tej samej wody się nie wchodzi. Mnie tez wkurza, że faceci ,,wracają,, bo tam było zbyt mało wygodnie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Lutiola ~Lutiola Napisane 13 sierpnia 2018 - 09:39 Droga Ado dzięki za odpowiedź, ale myślę że nie masz racji. Woda nawet w tej samej rzece już nigdy nie jest ta sama....chcę spróbować, nie mam nic do stracenia, a moge wiele zyskać... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Talk to me ~Talk to me Napisane 14 sierpnia 2018 - 09:35 Lutiola, Oczywiście, że nie masz nic do stracenia, rozstać się zawsze zdążycie, a terapia jest dobrym pomysłem, a tak naprawdę szczera rozmowa o Waszych wzajemnych oczekiwaniach. Dopóki obojgu zależy. Myślę, że wcale nie chodzi Ci o strach przed samotnością. Po prostu zawiodłaś się na człowieku, któremu ufałaś, którego kochasz i chciałabyś mu zaufać ponownie, ale potrzebujesz czasu. W głowie siedzi również pytanie czy on nie zrobi tego ponownie i co wtedy? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ada ~Ada Napisane 14 sierpnia 2018 - 13:57 Tak więc próbuj teraz a nie za kolejne pół roku. Ja i tak tego nie widzę. Bo może i posklejasz życie ale rysa będzie. Co tobą kieruje to tylko Ty wiesz. Szczęścia życzę :) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Zosia ~Zosia Napisane 18 sierpnia 2018 - 16:18 Lutiola, może to się wyda nie na temat, ale czy Twoje ataki płaczu i smutku trwają już te pół roku? Jak często? Może warto to skonsultować z psychiatrą - przedłużający się smutek, nawet jeśli wydaje się uzasadniony, może oznaczać depresję, którą należałoby leczyć. Oczywiście terapia w tej sytuacji jest niezbędna, ale może być utrudniona przez wahania nastroju. (Ale czemu tak długo czekacie? Zapisaliście się niedawno czy aż takie kolejki? Może warto poszukać w innym miejscu, ja do specjalistycznego ośrodka czekałam jedynie miesiąc, mimo że niby strasznie obłożony). Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Lilianka88 ~Lilianka88 Napisane 14 września 2018 - 12:17 Przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie czy wybaczyłaś, bo ja miałam z tym problem. Na początku zostawiłam mojego narzeczonego, ale długo nie wytrzymałam. On zdążył już z kimś się związać, więc myślałam, że sprawa przegrana, a wtedy znalazłam stronę na której znalazłam super porady. POdziałało tak, że planujemy ślub! Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kristof ~Kristof Napisane 18 września 2018 - 07:17 ~Zosia napisał:Lutiola, może to się wyda nie na temat, ale czy Twoje ataki płaczu i smutku trwają już te pół roku? Jak często? Może warto to skonsultować z psychiatrą - przedłużający się smutek, nawet jeśli wydaje się uzasadniony, może oznaczać depresję, którą należałoby leczyć. Oczywiście terapia w tej sytuacji jest niezbędna, ale może być utrudniona przez wahania nastroju. (Ale czemu tak długo czekacie? Zapisaliście się niedawno czy aż takie kolejki? Może warto poszukać w innym miejscu, ja do specjalistycznego ośrodka czekałam jedynie miesiąc, mimo że niby strasznie obłożony). Jedna z najmadrzejszych odpowiedzi Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Facet ~Facet Napisane 14 sierpnia 2020 - 01:32 Tez uwazalem, ze wina jest po dwoch stronach dopoki sam nie dostalem propozycji szybkiego seksu gdy moj zwiazek byl w stanie agonalnym. Dopiero po czasie widze jak duze przezycie dla mnie to bylo i jak mnie uformowalo. Ponosze konsekwencje tego co robie i nie boje sie brac odpowiedzialnosci. To czy wtedy zdradze to byla moja autonomiczna decyzja. Zwiazek i tak sie rozpadl pozniej, ale nie zaluje dochowania wiernosci do konca. Przynajmniej na nastepny zwiazek mam juz swiadomosc, ze jesli dziewczyna powie, ze zdrada to wina dwoch osob albo ze chwile slabosci mozna wybaczyc, to trzeba sie pozegnac. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Zdradzony77 ~Zdradzony77 Napisane 14 sierpnia 2020 - 10:56 Wiem co czujesz. Jeżeli on żałuje, chce na Ciebie poczekać, znosi Twoje wahania nastroju (to normalne) i go kochasz to dobrze zrobiłaś dając mu szansę. Mąż poważnie Ciebie skrzywdził sam jednak zrozumiał że to był błąd. Istnieje więc szansa że dalej pójdziecie już razem. Ból będzie jeszcze jakiś czas ale coraz mniejszy. Myślę że rezygnacja z seksu nie jest dobrym pomysłem ani dla Ciebie ani dla niego. Sam seks pomaga w znacznym stopniu się znów połączyć. Musisz więc podjąć męską decyzję albo dajesz mu szansę i wracacie do wspólnej sypialni abo koniec. On wie że będziesz jeszcze długo mu wypominała jego zdradę, liczy się z tym że w każdej chwili możesz nie wytrzymać napięcia i go eksmitować z domu. Do tego dochodzi jeszcze fakt zszarganego sumienia i obniżenia własnej wartości u męża więc mu też lekko nie jest. Prawdopodobnie będzie się z tym męczył dłużej od Ciebie niestety. Daj mu szansę, zbliż się do niego oczekuj że musi o ciebie zabiegać, bądź czujna i sprawdzaj jego prawdomówność (tylko delikatnie). Byłem i jestem w tej samej sytuacji, dałem szansę nie żałuję. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ewa ~Ewa Napisane 14 sierpnia 2020 - 23:53 ~Zdradzony77 napisał:Wiem co czujesz. Jeżeli on żałuje, chce na Ciebie poczekać, znosi Twoje wahania nastroju (to normalne) i go kochasz to dobrze zrobiłaś dając mu szansę. Mąż poważnie Ciebie skrzywdził sam jednak zrozumiał że to był błąd. Istnieje więc szansa że dalej pójdziecie już razem. Ból będzie jeszcze jakiś czas ale coraz mniejszy. Myślę że rezygnacja z seksu nie jest dobrym pomysłem ani dla Ciebie ani dla niego. Sam seks pomaga w znacznym stopniu się znów połączyć. Musisz więc podjąć męską decyzję albo dajesz mu szansę i wracacie do wspólnej sypialni abo koniec. On wie że będziesz jeszcze długo mu wypominała jego zdradę, liczy się z tym że w każdej chwili możesz nie wytrzymać napięcia i go eksmitować z domu. Do tego dochodzi jeszcze fakt zszarganego sumienia i obniżenia własnej wartości u męża więc mu też lekko nie jest. Prawdopodobnie będzie się z tym męczył dłużej od Ciebie niestety. Daj mu szansę, zbliż się do niego oczekuj że musi o ciebie zabiegać, bądź czujna i sprawdzaj jego prawdomówność (tylko delikatnie). Byłem i jestem w tej samej sytuacji, dałem szansę nie żałuję. Miliony ludzi na całym świecie zdradza swoich partnerów różnorako. Zdrada jest powszechna i naturalna jak śmierć. Zdrada to nie koniec świata, zdrada to koniec związku, tyle i aż tyle. Kto chce zaczyna od nowa z tym lub innym partnerem. Kto nie chce kisi się, męczy i zadręcza siebie i koniecznie innych (bez tych innych to już nie ten sam ból) własnym niekończącym się bólem. Proste pytanie należy sobie zadać po. Czy ten facet/ta baba podoba mi się (fizycznie, intelektualnie, światopoglądowo itp.) i chcę z nim być. Jak nie to na drzewo z niewiernym alleluja i do przodu:-) Oczywiście radzę poradzić się prawnika nim małżonka wyślemy na drzewo itp., itd... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Zdradzony77 ~Zdradzony77 Napisane 17 sierpnia 2020 - 13:03 ~Ewa napisał:~Zdradzony77 napisał:Wiem co czujesz. Jeżeli on żałuje, chce na Ciebie poczekać, znosi Twoje wahania nastroju (to normalne) i go kochasz to dobrze zrobiłaś dając mu szansę. Mąż poważnie Ciebie skrzywdził sam jednak zrozumiał że to był błąd. Istnieje więc szansa że dalej pójdziecie już razem. Ból będzie jeszcze jakiś czas ale coraz mniejszy. Myślę że rezygnacja z seksu nie jest dobrym pomysłem ani dla Ciebie ani dla niego. Sam seks pomaga w znacznym stopniu się znów połączyć. Musisz więc podjąć męską decyzję albo dajesz mu szansę i wracacie do wspólnej sypialni abo koniec. On wie że będziesz jeszcze długo mu wypominała jego zdradę, liczy się z tym że w każdej chwili możesz nie wytrzymać napięcia i go eksmitować z domu. Do tego dochodzi jeszcze fakt zszarganego sumienia i obniżenia własnej wartości u męża więc mu też lekko nie jest. Prawdopodobnie będzie się z tym męczył dłużej od Ciebie niestety. Daj mu szansę, zbliż się do niego oczekuj że musi o ciebie zabiegać, bądź czujna i sprawdzaj jego prawdomówność (tylko delikatnie). Byłem i jestem w tej samej sytuacji, dałem szansę nie żałuję. Miliony ludzi na całym świecie zdradza swoich partnerów różnorako. Zdrada jest powszechna i naturalna jak śmierć. Zdrada to nie koniec świata, zdrada to koniec związku, tyle i aż tyle. Kto chce zaczyna od nowa z tym lub innym partnerem. Kto nie chce kisi się, męczy i zadręcza siebie i koniecznie innych (bez tych innych to już nie ten sam ból) własnym niekończącym się bólem. Proste pytanie należy sobie zadać po. Czy ten facet/ta baba podoba mi się (fizycznie, intelektualnie, światopoglądowo itp.) i chcę z nim być. Jak nie to na drzewo z niewiernym alleluja i do przodu:-) Oczywiście radzę poradzić się prawnika nim małżonka wyślemy na drzewo itp., itd... Jak dla Ciebie zdrada jest normalna i naturalna to czym dla Ciebie jest w takim razie wierność ? Reliktem przeszłości ? Dla mnie wierność to rzecz normalna i naturalna za to zdrada powinna być napiętnowana w każdym przypadku bo prowadzi do tragedii ludzkiej. Nazywajmy rzeczy po imieniu Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ewa ~Ewa Napisane 17 sierpnia 2020 - 13:27 ~Zdradzony77 napisał:~Ewa napisał:~Zdradzony77 napisał:Wiem co czujesz. Jeżeli on żałuje, chce na Ciebie poczekać, znosi Twoje wahania nastroju (to normalne) i go kochasz to dobrze zrobiłaś dając mu szansę. Mąż poważnie Ciebie skrzywdził sam jednak zrozumiał że to był błąd. Istnieje więc szansa że dalej pójdziecie już razem. Ból będzie jeszcze jakiś czas ale coraz mniejszy. Myślę że rezygnacja z seksu nie jest dobrym pomysłem ani dla Ciebie ani dla niego. Sam seks pomaga w znacznym stopniu się znów połączyć. Musisz więc podjąć męską decyzję albo dajesz mu szansę i wracacie do wspólnej sypialni abo koniec. On wie że będziesz jeszcze długo mu wypominała jego zdradę, liczy się z tym że w każdej chwili możesz nie wytrzymać napięcia i go eksmitować z domu. Do tego dochodzi jeszcze fakt zszarganego sumienia i obniżenia własnej wartości u męża więc mu też lekko nie jest. Prawdopodobnie będzie się z tym męczył dłużej od Ciebie niestety. Daj mu szansę, zbliż się do niego oczekuj że musi o ciebie zabiegać, bądź czujna i sprawdzaj jego prawdomówność (tylko delikatnie). Byłem i jestem w tej samej sytuacji, dałem szansę nie żałuję. Miliony ludzi na całym świecie zdradza swoich partnerów różnorako. Zdrada jest powszechna i naturalna jak śmierć. Zdrada to nie koniec świata, zdrada to koniec związku, tyle i aż tyle. Kto chce zaczyna od nowa z tym lub innym partnerem. Kto nie chce kisi się, męczy i zadręcza siebie i koniecznie innych (bez tych innych to już nie ten sam ból) własnym niekończącym się bólem. Proste pytanie należy sobie zadać po. Czy ten facet/ta baba podoba mi się (fizycznie, intelektualnie, światopoglądowo itp.) i chcę z nim być. Jak nie to na drzewo z niewiernym alleluja i do przodu:-) Oczywiście radzę poradzić się prawnika nim małżonka wyślemy na drzewo itp., itd... Jak dla Ciebie zdrada jest normalna i naturalna to czym dla Ciebie jest w takim razie wierność ? Reliktem przeszłości ? Dla mnie wierność to rzecz normalna i naturalna za to zdrada powinna być napiętnowana w każdym przypadku bo prowadzi do tragedii ludzkiej. Nazywajmy rzeczy po imieniu Kobietom zależy na wierności bo obawiają się utraty zdobytej pozycji (zasobów partnera). Mężczyznom bo nie chcą inwestować tych zasobów w nie swoje dzieci (geny). Wiernym to warto być jedynie sobie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ewa ~Ewa Napisane 17 sierpnia 2020 - 13:59 ~Zdradzony77 napisał:~Ewa napisał:~Zdradzony77 napisał:Wiem co czujesz. Jeżeli on żałuje, chce na Ciebie poczekać, znosi Twoje wahania nastroju (to normalne) i go kochasz to dobrze zrobiłaś dając mu szansę. Mąż poważnie Ciebie skrzywdził sam jednak zrozumiał że to był błąd. Istnieje więc szansa że dalej pójdziecie już razem. Ból będzie jeszcze jakiś czas ale coraz mniejszy. Myślę że rezygnacja z seksu nie jest dobrym pomysłem ani dla Ciebie ani dla niego. Sam seks pomaga w znacznym stopniu się znów połączyć. Musisz więc podjąć męską decyzję albo dajesz mu szansę i wracacie do wspólnej sypialni abo koniec. On wie że będziesz jeszcze długo mu wypominała jego zdradę, liczy się z tym że w każdej chwili możesz nie wytrzymać napięcia i go eksmitować z domu. Do tego dochodzi jeszcze fakt zszarganego sumienia i obniżenia własnej wartości u męża więc mu też lekko nie jest. Prawdopodobnie będzie się z tym męczył dłużej od Ciebie niestety. Daj mu szansę, zbliż się do niego oczekuj że musi o ciebie zabiegać, bądź czujna i sprawdzaj jego prawdomówność (tylko delikatnie). Byłem i jestem w tej samej sytuacji, dałem szansę nie żałuję. Miliony ludzi na całym świecie zdradza swoich partnerów różnorako. Zdrada jest powszechna i naturalna jak śmierć. Zdrada to nie koniec świata, zdrada to koniec związku, tyle i aż tyle. Kto chce zaczyna od nowa z tym lub innym partnerem. Kto nie chce kisi się, męczy i zadręcza siebie i koniecznie innych (bez tych innych to już nie ten sam ból) własnym niekończącym się bólem. Proste pytanie należy sobie zadać po. Czy ten facet/ta baba podoba mi się (fizycznie, intelektualnie, światopoglądowo itp.) i chcę z nim być. Jak nie to na drzewo z niewiernym alleluja i do przodu:-) Oczywiście radzę poradzić się prawnika nim małżonka wyślemy na drzewo itp., itd... Jak dla Ciebie zdrada jest normalna i naturalna to czym dla Ciebie jest w takim razie wierność ? Reliktem przeszłości ? Dla mnie wierność to rzecz normalna i naturalna za to zdrada powinna być napiętnowana w każdym przypadku bo prowadzi do tragedii ludzkiej. Nazywajmy rzeczy po imieniu Nazwijmy rzeczy po imieniu. Zdrada doprowadziła do tragedii ludzkiej w twoim związku. I najlepiej napiętnuj tego człowieka co zdradził Ciebie, może na czole - np. tatuaż? I ani trochę nie wierzę w to, że jesteś facetem. Żaden facet nie będzie się tak poniżał na forach. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Zdradzony77 ~Zdradzony77 Napisane 20 sierpnia 2020 - 14:43 ~Ewa napisał:~Zdradzony77 napisał:~Ewa napisał:~Zdradzony77 napisał:Wiem co czujesz. Jeżeli on żałuje, chce na Ciebie poczekać, znosi Twoje wahania nastroju (to normalne) i go kochasz to dobrze zrobiłaś dając mu szansę. Mąż poważnie Ciebie skrzywdził sam jednak zrozumiał że to był błąd. Istnieje więc szansa że dalej pójdziecie już razem. Ból będzie jeszcze jakiś czas ale coraz mniejszy. Myślę że rezygnacja z seksu nie jest dobrym pomysłem ani dla Ciebie ani dla niego. Sam seks pomaga w znacznym stopniu się znów połączyć. Musisz więc podjąć męską decyzję albo dajesz mu szansę i wracacie do wspólnej sypialni abo koniec. On wie że będziesz jeszcze długo mu wypominała jego zdradę, liczy się z tym że w każdej chwili możesz nie wytrzymać napięcia i go eksmitować z domu. Do tego dochodzi jeszcze fakt zszarganego sumienia i obniżenia własnej wartości u męża więc mu też lekko nie jest. Prawdopodobnie będzie się z tym męczył dłużej od Ciebie niestety. Daj mu szansę, zbliż się do niego oczekuj że musi o ciebie zabiegać, bądź czujna i sprawdzaj jego prawdomówność (tylko delikatnie). Byłem i jestem w tej samej sytuacji, dałem szansę nie żałuję. Miliony ludzi na całym świecie zdradza swoich partnerów różnorako. Zdrada jest powszechna i naturalna jak śmierć. Zdrada to nie koniec świata, zdrada to koniec związku, tyle i aż tyle. Kto chce zaczyna od nowa z tym lub innym partnerem. Kto nie chce kisi się, męczy i zadręcza siebie i koniecznie innych (bez tych innych to już nie ten sam ból) własnym niekończącym się bólem. Proste pytanie należy sobie zadać po. Czy ten facet/ta baba podoba mi się (fizycznie, intelektualnie, światopoglądowo itp.) i chcę z nim być. Jak nie to na drzewo z niewiernym alleluja i do przodu:-) Oczywiście radzę poradzić się prawnika nim małżonka wyślemy na drzewo itp., itd... Jak dla Ciebie zdrada jest normalna i naturalna to czym dla Ciebie jest w takim razie wierność ? Reliktem przeszłości ? Dla mnie wierność to rzecz normalna i naturalna za to zdrada powinna być napiętnowana w każdym przypadku bo prowadzi do tragedii ludzkiej. Nazywajmy rzeczy po imieniu Nazwijmy rzeczy po imieniu. Zdrada doprowadziła do tragedii ludzkiej w twoim związku. I najlepiej napiętnuj tego człowieka co zdradził Ciebie, może na czole - np. tatuaż? I ani trochę nie wierzę w to, że jesteś facetem. Żaden facet nie będzie się tak poniżał na forach. Instynkt zawiódł :P Niestety jestem tylko facetem i nie uważam żebym się wywyższał ani tym bardziej poniżał. pozdrawiam Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ewa ~Ewa Napisane 20 sierpnia 2020 - 16:23 ~Zdradzony77 napisał:~Ewa napisał:~Zdradzony77 napisał:~Ewa napisał:~Zdradzony77 napisał:Wiem co czujesz. Jeżeli on żałuje, chce na Ciebie poczekać, znosi Twoje wahania nastroju (to normalne) i go kochasz to dobrze zrobiłaś dając mu szansę. Mąż poważnie Ciebie skrzywdził sam jednak zrozumiał że to był błąd. Istnieje więc szansa że dalej pójdziecie już razem. Ból będzie jeszcze jakiś czas ale coraz mniejszy. Myślę że rezygnacja z seksu nie jest dobrym pomysłem ani dla Ciebie ani dla niego. Sam seks pomaga w znacznym stopniu się znów połączyć. Musisz więc podjąć męską decyzję albo dajesz mu szansę i wracacie do wspólnej sypialni abo koniec. On wie że będziesz jeszcze długo mu wypominała jego zdradę, liczy się z tym że w każdej chwili możesz nie wytrzymać napięcia i go eksmitować z domu. Do tego dochodzi jeszcze fakt zszarganego sumienia i obniżenia własnej wartości u męża więc mu też lekko nie jest. Prawdopodobnie będzie się z tym męczył dłużej od Ciebie niestety. Daj mu szansę, zbliż się do niego oczekuj że musi o ciebie zabiegać, bądź czujna i sprawdzaj jego prawdomówność (tylko delikatnie). Byłem i jestem w tej samej sytuacji, dałem szansę nie żałuję. Miliony ludzi na całym świecie zdradza swoich partnerów różnorako. Zdrada jest powszechna i naturalna jak śmierć. Zdrada to nie koniec świata, zdrada to koniec związku, tyle i aż tyle. Kto chce zaczyna od nowa z tym lub innym partnerem. Kto nie chce kisi się, męczy i zadręcza siebie i koniecznie innych (bez tych innych to już nie ten sam ból) własnym niekończącym się bólem. Proste pytanie należy sobie zadać po. Czy ten facet/ta baba podoba mi się (fizycznie, intelektualnie, światopoglądowo itp.) i chcę z nim być. Jak nie to na drzewo z niewiernym alleluja i do przodu:-) Oczywiście radzę poradzić się prawnika nim małżonka wyślemy na drzewo itp., itd... Jak dla Ciebie zdrada jest normalna i naturalna to czym dla Ciebie jest w takim razie wierność ? Reliktem przeszłości ? Dla mnie wierność to rzecz normalna i naturalna za to zdrada powinna być napiętnowana w każdym przypadku bo prowadzi do tragedii ludzkiej. Nazywajmy rzeczy po imieniu Nazwijmy rzeczy po imieniu. Zdrada doprowadziła do tragedii ludzkiej w twoim związku. I najlepiej napiętnuj tego człowieka co zdradził Ciebie, może na czole - np. tatuaż? I ani trochę nie wierzę w to, że jesteś facetem. Żaden facet nie będzie się tak poniżał na forach. Instynkt zawiódł :P Niestety jestem tylko facetem i nie uważam żebym się wywyższał ani tym bardziej poniżał. pozdrawiam Mnie instynkt nie zawodzi (no może raz), mężczyzną się stajesz to proces. Posiadanie penisa nie wystarczy. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Zdradzony77 ~Zdradzony77 Napisane 20 sierpnia 2020 - 16:34 ~Ewa napisał:~Zdradzony77 napisał:~Ewa napisał:~Zdradzony77 napisał:~Ewa napisał:~Zdradzony77 napisał:Wiem co czujesz. Jeżeli on żałuje, chce na Ciebie poczekać, znosi Twoje wahania nastroju (to normalne) i go kochasz to dobrze zrobiłaś dając mu szansę. Mąż poważnie Ciebie skrzywdził sam jednak zrozumiał że to był błąd. Istnieje więc szansa że dalej pójdziecie już razem. Ból będzie jeszcze jakiś czas ale coraz mniejszy. Myślę że rezygnacja z seksu nie jest dobrym pomysłem ani dla Ciebie ani dla niego. Sam seks pomaga w znacznym stopniu się znów połączyć. Musisz więc podjąć męską decyzję albo dajesz mu szansę i wracacie do wspólnej sypialni abo koniec. On wie że będziesz jeszcze długo mu wypominała jego zdradę, liczy się z tym że w każdej chwili możesz nie wytrzymać napięcia i go eksmitować z domu. Do tego dochodzi jeszcze fakt zszarganego sumienia i obniżenia własnej wartości u męża więc mu też lekko nie jest. Prawdopodobnie będzie się z tym męczył dłużej od Ciebie niestety. Daj mu szansę, zbliż się do niego oczekuj że musi o ciebie zabiegać, bądź czujna i sprawdzaj jego prawdomówność (tylko delikatnie). Byłem i jestem w tej samej sytuacji, dałem szansę nie żałuję. Miliony ludzi na całym świecie zdradza swoich partnerów różnorako. Zdrada jest powszechna i naturalna jak śmierć. Zdrada to nie koniec świata, zdrada to koniec związku, tyle i aż tyle. Kto chce zaczyna od nowa z tym lub innym partnerem. Kto nie chce kisi się, męczy i zadręcza siebie i koniecznie innych (bez tych innych to już nie ten sam ból) własnym niekończącym się bólem. Proste pytanie należy sobie zadać po. Czy ten facet/ta baba podoba mi się (fizycznie, intelektualnie, światopoglądowo itp.) i chcę z nim być. Jak nie to na drzewo z niewiernym alleluja i do przodu:-) Oczywiście radzę poradzić się prawnika nim małżonka wyślemy na drzewo itp., itd... Jak dla Ciebie zdrada jest normalna i naturalna to czym dla Ciebie jest w takim razie wierność ? Reliktem przeszłości ? Dla mnie wierność to rzecz normalna i naturalna za to zdrada powinna być napiętnowana w każdym przypadku bo prowadzi do tragedii ludzkiej. Nazywajmy rzeczy po imieniu Nazwijmy rzeczy po imieniu. Zdrada doprowadziła do tragedii ludzkiej w twoim związku. I najlepiej napiętnuj tego człowieka co zdradził Ciebie, może na czole - np. tatuaż? I ani trochę nie wierzę w to, że jesteś facetem. Żaden facet nie będzie się tak poniżał na forach. Instynkt zawiódł :P Niestety jestem tylko facetem i nie uważam żebym się wywyższał ani tym bardziej poniżał. pozdrawiam Mnie instynkt nie zawodzi (no może raz), mężczyzną się stajesz to proces. Posiadanie penisa nie wystarczy. No cóż ja mogę powiedzieć, to chyba nie wymaga komentarza :) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Olka ~Olka Napisane 18 września 2020 - 13:33 Miałam podobny problem, udało mi się znaleźć laboratorium na Bałtyckiej w Krakowie tam można zrobić testy zdrady, jeżeli ktoś ma wątpliwości i potrzebuje sprawdzić swojego partnera to polecam zrobić taki test, u mnie to wyglądało tak, że dziwne zachowanie partnera wzbudziło moje podejrzenia, zaczęłam szukać coś w sieci i znalazłam taka placówkę w Krakowie, przesłałam mój wymaz z policzka i jego bokserki plus szczoteczka , dowiedziałam się niestety, że na jego bokserkach było DNA innej kobiety. Jak ktoś ma wątpliwości, polecam zrobić taki test i mieć pewność. Czy ktoś z was ma tez podobne doświadczenia? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry Kiedy Ola dowiedziała się o zdradzie męża, miała 37 lat. Atrakcyjna, zadbana, długie nogi, burza rudych loków, aktywna zawodowo, uśmiechnięta, przykładna matka dwójki dzieci i troskliwa żona. Nigdy nie podejrzewała, że jej mąż Marcin ją zdradzi. Przecież to się zdarza innym małżeństwom, ale nie nam! My i zdrada? Nie, to niemożliwe! Zawsze uważała, że zdradzane kobiety bagatelizują sygnały ostrzegawcze albo nie chcą widzieć, że w ich związku dzieje się coś niedobrego. Ona czuła się bezpiecznie, Marcin nie dawał jej powodów do zazdrości. A jednak! Stało się! Przykra prawda wyszła na jaw. Co teraz? Wybaczyć czy odejść? Unieść się honorem czy walczyć dla dzieci? Jak w ogóle żyć po zdradzie? Zobacz film: "Ciekawe gry i zabawy dla całej rodziny" spis treści 1. Jak żyć po zdradzie? 2. Zdrada a dzieci 3. Jak wybaczyć zdradę? 1. Jak żyć po zdradzie? Nie ma co się czarować – zdrada zawsze boli. Cierpią nie tylko zdradzone osoby, ale także zdradzający, dzieci i kochankowie. Mąż, który dopuścił się zdrady, ma poczucie winy i wyrzuty sumienia, kochanka czuje się oszukana i tęskni, chociaż wiedziała od początku, że on i tak nie odejdzie od żony. Dzieciaki dopytują, dlaczego tata śpi na rozkładanym łóżku polowym w drugim pokoju, a zdradzona kobieta płacze po kątach. W Internecie można znaleźć wiele wpisów osób zdradzonych, zarówno kobiet, jak i mężczyzn. „Kiedy dowiedziałem się, że żona mnie zdradziła, wpadłem w szał. Przecież byliśmy ze sobą ponad 25 lat, a jej nagle do głowy przyszły jakieś romanse. Nie rozumiałem tego. Jeszcze bardziej byłem zdezorientowany, gdy prawda wyszła na jaw, a żona wcale nie chciała się ze mną rozstać. Prosiła o drugą szansę. Kiedyś uważałem, że gdyby zdradziła mnie kobieta, to odszedłbym, bo wybaczenie zdrady oznaczałoby brak szacunku do siebie jako faceta. Życie zweryfikowało teorię. Trudno było mi wybaczyć, ale przeżyłem z nią całe moje życie. Naprawdę ją kocham. Poza tym, nie chciałem wszystkiego zaczynać od nowa, nie chciałem na starość zostać sam. Po pięciu miesiącach pozwoliłem jej wprowadzić się z powrotem”. „Ona weszła w nasze życie z brudnymi butami. Zabrała mi męża, a dzieciom – ojca. Czuję niewyobrażalny ból, gniew, złość, smutek, chęć zemsty. Nic mnie nie cieszy. W pierwszym momencie, kiedy czułam skrajnie silne emocje, nie wiedziałam, czy mam pakować swoje, czy jego rzeczy. Wyrzuciłam obrączkę ślubną. Kiedy ochłonęłam, postanowiłam mu wybaczyć. Pierwsze tygodnie spał na kanapie. Moja wyobraźnia jednak ciągle podsuwała mi scenariusze, kiedy on był z tamtą. Biłam się z myślami, czy przypadkiem się z nią nadal nie spotyka, czy mnie nadal nie oszukuje. Czemu niby miałabym mu zaufać, skoro tak mnie okłamał? Przysięgał, że to przeszłość. A im bardziej się tłumaczył, tym bardziej krzyczałam, wyzywałam go i poniżałam. Kiedyś obudziłam się w nocy, sprawdziłam jego telefon, niczego nie znalazłam. Na chwilę się uspokoiłam. Nie trwało to długo. Przecież to jakaś kobieta z pracy. Nadal mają ze sobą kontakt. A może to udawane delegacje i szkolenia? Zażądałam od niego zmiany pracy. Zgodził się, ale to i tak nic nie pomogło. Ja nie potrafiłam zaufać ponownie, a on nie mógł żyć z żoną-policjantką, która kontrolowała wszystkie SMS-y i kazała się spowiadać z każdej minuty spóźnienia. Nasze małżeństwo się rozpadło”. Życie po zdradzie… Wiele osób sobie tego nie wyobraża. Niektórzy woleliby nie wiedzieć o zdradzie partnera niż zastanawiać się, czy byliby w stanie wybaczyć skok w bok. O ile jeszcze jesteśmy w stanie wyobrazić sobie przebaczenie jakiegoś „jednorazowego incydentu” na wakacjach albo zdradę pod wpływem alkoholu, o tyle trudno nam uwierzyć, że da się wybaczyć długotrwały romans i wieloletnie kłamstwa, kiedy partner prowadził podwójne życie i angażował się emocjonalnie w drugi związek. Kiedy stoimy w obliczu zdrady, mamy dwa wyjścia – rozstać się albo próbować ratować małżeństwo, jeśli osoba zdradzająca okaże skruchę i chce także ratować związek. I pierwsze, i drugie wyjście nie jest łatwe. Rozwód to kolejne po zdradzie bolesne doświadczenie – podział majątku, ustalenie zasad opieki nad dziećmi, sprawy alimentacyjne itd. Odbudowa związku po zdradzie to także trudne zadanie, które wymaga czasu, cierpliwości i zaangażowania obu partnerów. I już na samym początku starań o ratowanie małżeństwa pojawia się bunt i poczucie niesprawiedliwości u osoby zdradzonej. Jak to ja mam się starać coś odbudować? To ja zostałam zdradzona! To nie ja nawaliłam! To on ma się starać udowodnić, że zasługuje na drugą szansę! I tu pojawia się szkopuł, bo odbudowa związku rozmija się z chęcią „wymierzenia sprawiedliwości”, „wyrównania rachunków”, „ukarania”. Osoba zdradzona czuje się najzwyczajniej w świecie oszukana. Straciła zaufanie do partnera. Za swoją lojalność otrzymała kłamstwo. To rodzi poczucie niesprawiedliwości i krzywdy. Zdrada godzi też w samoocenę. W czym kochanka była lepsza ode mnie? Co miała tamta, czego nie miałam ja? Potem pojawia się niepewność – co dalej? Czy on ode mnie odejdzie? Czy chcę, żeby odszedł? Odruchowym pomysłem jest rozstanie. Niech cierpi! Niech zobaczy, co stracił! Po szoku jednak przychodzi refleksja – a może spróbować nas uratować? Zdrada nie zawsze oznacza koniec związku. Chociaż życie po zdradzie wydaje się ciężkie, nie jest niemożliwe. Wielu parom się udało. Jeśli jednak czujesz, że nie jesteś w stanie przebaczyć zdrady, lepiej odejdź i pozwól odejść partnerowi. 2. Zdrada a dzieci Niewierność partnerowi nie jest bez wpływu na życie dzieci. Łatwiej decydować o dalszych losach związku po zdradzie, gdy decyzja ta dotyczy tylko partnera i partnerki. A co, jeśli w związku są dzieci? Czy przebaczyć zdradę tylko ze względu na dzieci? Jeśli myślisz, że dziecko nie widzi, co dzieje się w domu, to jesteś w błędzie. Dzieci są świetnymi obserwatorami i nie tylko słyszą, jak rodzice się kłócą, jak wymownie milczą, ale widzą też, jak się wobec siebie zachowują. Odnotowany jest każdy gest, każde chłodne spojrzenie. Kiedy partner dopuszcza się zdrady, zdradzone czuje się też i dziecko, szczególnie gdy mama albo tata angażuje się emocjonalnie w drugi związek, a dla malucha nie ma czasu. Braku rozmowy z dzieckiem, braku zainteresowania dla jego problemów nie zrekompensuje żaden prezent. Największą radością dla dziecka jest możliwość spędzenia wolnego czasu z rodzicem. Przed starszym dzieckiem jeszcze trudniej ukryć, że prowadzi się podwójne życie. Nastolatek może nie dać się zwieść tłumaczeniom w stylu „Mam dużo pracy”. Co więcej, tłumaczenia rodzica mogą tym bardziej utwierdzać nastolatka w przekonaniu, że rodzic oszukuje. Zdrada w związku sprawia, że dzieciom, bez względu na wiek, zaczyna brakować poczucia bezpieczeństwa. „Co dalej będzie? Czy rodzice się rozwodzą? Z kim będę mieszkał?”. Małe dzieci mogą odczuwać nieuzasadnione lęki, cofnąć się do wcześniejszych etapów rozwoju, np. ssać kciuk albo moczyć się, stać się agresywne wobec rówieśników albo wobec jednego z rodziców, którego uważają za winnego tego, co dzieje się w domu. Starsze dzieci mogą z kolei zacząć wagarować, przestać się uczyć, buntować się, uciekać z domu. Wszystko „za karę” dla rodziców. Nastolatki mogą chcieć na zdradzie w rodzinie próbować „ugrać coś dla siebie” („Nie powiem mamie, dokąd idziesz, ale chcę najnowszą konsolę”). Zdrada sprawia, że dziecko może mieć w przyszłości zaburzony system wartości i problemy z założeniem własnego satysfakcjonującego związku. Przecież rodzice swoim zachowaniem dają przykład dzieciom. „Skoro mama czy tata zdradzają, to chyba nie ma w tym nic złego”. Jak widać, konsekwencje zdrady dotykają nie tylko partnerów, ale także niczemu niewinne dzieci. Co dalej? – to pytanie trzeba wówczas rozważyć, biorąc pod uwagę również dobro najmłodszych. 3. Jak wybaczyć zdradę? Zdrada w związku jest najczęściej objawem tego, że w relacji już od dawna coś nie grało. Może zawiodła komunikacja, może obojętność emocjonalna, może to przez ciągłe kłótnie, brak czasu dla siebie, kiepski seks…? Warto pamiętać, że za kryzys w związku odpowiadają oboje partnerzy. O ile jednak za kondycję związku odpowiada i żona, i mąż, o tyle odpowiedzialność za zdradę ponosi tylko osoba zdradzająca. Zdrada w końcu nie jest najlepszym sposobem na wyrażenie swojego niezadowolenia z powodu tego, co dzieje się w związku. To droga na skróty. Optymizmem napawa to, że nawet najgłębszy kryzys da się zażegnać, jeśli obu stronom na tym zależy, kiedy są gotowi do trzeźwego aż do bólu przeanalizowania swojego związku, tego, co działo się dotychczas. I nie chodzi tu o wzbudzanie poczucia winy u niewiernego męża i chęć, by zadośćuczynił, ale też przyjrzenie się wszystkiemu od strony własnych niedociągnięć. Jak to pogodzić? Jak nie zwariować, kiedy z jednej strony najchętniej pogoniłoby się łajdaka na cztery wiatry, a za chwilę chciałoby się go przy sobie zatrzymać? Jeśli zostałaś zdradzona lub zdradzony, postaw sprawę jasno. Nie obwiniaj się. Za zdradę odpowiada tylko osoba dopuszczająca się zdrady. Boisz się szczerej rozmowy z partnerem? Nic dziwnego – przecież chodzi o przyszłość twojego związku. Zanim podejmiesz rozmowę, odpowiednio się do niej przygotuj – dzieci zawieź do przyjaciółki, wybierz moment, kiedy oboje będziecie mieli czas, kiedy przeżyjesz już pierwszy szok i będziesz w stanie choć trochę trzymać emocje na wodzy. Mów stanowczo i żądaj odpowiedzi. Partner, który zdradził, może się migać, kłamać, zapewniać, że to nic dla niego nie znaczyło, że „to nie to, na co wygląda”, ale może też wyznać prawdę. Kiedy widzisz, że partner coś kręci i myli się w zeznaniach, nie pozwól, by „rozmydlił sprawę”. Jeśli masz dowody niewierności, powiedz, że wiesz o wszystkim, nie musisz się domyślać. Nie musisz być powiernicą jego rozterek, nie musisz słuchać zapewnień, jak mu również było ciężko. Nie musisz być wyrozumiała. Porozmawiaj z nim i żądaj szczerości, by podjąć decyzję co do przyszłości waszej relacji. Kiedy wiesz, na czym stoisz, zastanów się, co dalej – rozwód czy terapia małżeńska? Zdradzający mąż może nie chcieć podjąć decyzji. Może chcieć przeciągnąć wszystko w czasie, zachowując się jak dziecko – nie chce oddać zabawki (zrezygnować z kochanki), mimo iż zabawa dawno skończona i nikogo nie bawi. Nie możesz pozwolić, by nierozwiązany problem wlekł się latami. Co robić? Przeżyłaś z mężem tyle lat, macie wspólny dom, przyjaciół, dzieci! Nie chcesz, by wychowywały się w rozbitej rodzinie? Nie chcesz sama borykać się z trudami codzienności? Ale z drugiej strony nie chcesz też, by mąż traktował cię jak rzecz. Przecież zasługujesz na szacunek. Będąc w związku tylko dla dzieci, jedynie je unieszczęśliwisz. Dzieci są dobrymi obserwatorami. Czują, co się dzieje w domu. Nie oszukasz ich. Widok cierpiącej i znoszącej w milczeniu upokorzenia matki na pewno ich nie uszczęśliwi. Lepiej, by widziały silną kobietę, mającą odwagę odejść od faceta, który jej nie szanował. Nie zostawaj sama ze swoim problemem. Nie zamykaj się w czterech ścianach, nie hoduj poczucia krzywdy w sobie. Otaczaj się życzliwymi ludźmi, poproś o wsparcie kogoś bliskiego, wypłacz się na rękawie przyjaciółki. Na forach internetowych porozmawiaj z ludźmi, którzy mają podobne doświadczenia za sobą. Zapytaj, co oni wówczas czuli i jak poradzili sobie w tej sytuacji. Może pomyśl o grupie wsparcia dla osób zdradzanych albo wizycie u psychologa? Jeżeli nie chcesz być dalej z partnerem, a wiesz, że twoja decyzja może spotkać się z nieakceptacją ze strony rodziny, nie maszeruj do teściowej albo matki, która będzie cię przekonywała, że „mąż to mąż, musi się wyszumieć, ale to przecież mąż”. Czy zdradę można wybaczyć? Można, ale nie każdy potrafi. To, czy się uda, zależy i od zaangażowania osoby, która zdradziła – czy żałuje, czy faktycznie stara się odbudować zaufanie, czy potrafi znieść czasem przykre uwagi pod swoim adresem ze strony rozżalonego partnera – i od osoby, która została zdradzona – czy bezustannie kontroluje partnera, robi przykre przytyki, prowokuje kłótnie, czy stara się doceniać starania partnera i daje szansę na odbudowanie relacji na nowych zasadach, dogodnych dla obu stron. Marcin i Ola, wspomniani na początku artykułu, dali sobie szansę. Są w starym-nowym związku, jak mówią. Podjęli terapię małżeńską. Zdrada otworzyła im oczy na dotychczasowe problemy, na to, jak bardzo się od siebie oddalili. Przeanalizowali, co doprowadziło do kryzysu w ich małżeństwie, oddzielili zdradę od realnych problemów i skupili się na odbudowaniu relacji. Są ze sobą szczęśliwi. Twierdzą, że teraz tworzą lepszy i dojrzalszy związek, a przede wszystkim mocniejszy, bo udało im się przetrwać coś, co jest często powodem rozwodów – zdradę. Ola zrozumiała, że przedkładała potrzeby dzieci nad męża, a robienie mu kanapek do pracy, prasowanie koszul i dbanie o dom uważała za przejaw troski i miłości wobec partnera. On oczekiwał czegoś innego. Teraz rozmawiają otwarcie o swoich potrzebach. Marcin zdaje sobie sprawę, że ich powrót do siebie był możliwy głównie dzięki Oli i jej dobrej woli. Wybaczyła mu, to znaczy nie zapomniała, nie udawała, że nic się nie stało, nie bagatelizowała krzywd, nie usprawiedliwiała, ale zrezygnowała z odwetu i pielęgnowania urazy. Jak stwierdziła – przebaczyła też dla siebie samej, bo nie chciała cierpieć podwójnie: raz z powodu bycia zdradzoną, a dwa z powodu pielęgnowanej w sobie urazy, która niszczyła wszystko wokół. Zdrada to bolesne doświadczenie, ale nie zawsze oznacza koniec związku, co udowadnia przykład Oli i Marcina. polecamy Free36574 zapytał(a) o 19:13 Jak żyć po zdradzie męża? 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 19:19 twój [CENZURA] mąż idzie mieszkać do gówna w dupie!? TWOJA STARA JEST W ŚMIERDZĄCYM GÓWNIE! STARY W [CENZURA] JEST I WIDZI STARZY SĄ W WIELKIM ŚMIERDZĄĄĄĄĄCYM GÓÓÓÓÓWNIE!? XD. 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

jak żyć po zdradzie męża forum 2018